Ostatnio
w moje ręce, zupełnie przez przypadek wpadła ciekawa książka, którą polecam młodym,
nastoletnim dziewczętom i ich matkom, ponieważ
ta lektura może być skuteczną przestrogą dla niejednej młodej kobiety
zafascynowanej możliwością zdobycia dużych pieniędzy i sławy. Tą książką jest
„Ocalona z piekła” autorstwa Anny Golędzinowskiej, byłej modelki, która spędziła prawie połowę
swojego życia we Włoszech, chodząc po
wybiegach różnych domów mody. Modeling,
niby nic nadzwyczajnego, kojarzy się z dużą „kasą” i sukcesem a jednak w
przypadku Anny okazał się wielka próbą walki z samym sobą.
Anna
Golędzinowska, dzisiejsza 30 letnia, ładna, długowłosa blondynka. Urodziła się w jednej z dzielnic Warszawy, w
ubogiej rodzinie, gdzie od początku brakowało obecności ojca. Na warszawskim Bródnie nasza bohaterka
wychowywała się z siostrą, jednak nie było to szczęśliwe dzieciństwo. Matka obojętna
na ich los, często je pozostawiała bez
opieki w domu. Zamiast gotować obiad czy sprzątać wolała spotykać się z
przygodnie poznanymi mężczyznami. Anna dorastała a wraz z nią problemy, poznała
chłopaka, z którym się szybko rozstała. W wieku 15 lata postanowiła, że ucieka
z domu a jej siostrą zajęła się babcia. Anna zapragnęła lepszego świata, gdzie
będzie miała spokój, lepsze życie i mnóstwo pieniędzy, których do tej pory w
domu brakowało. To wszystko jednak okazało
się utopią, która zrodziła się w głowie naszej bohaterki. Rzeczywistość okazała
się gorsza. Zamiast obiecanej pracy modelki, Anna trafiła do domu publicznego, gdzieś
pod Turynem we Włoszech, gdzie była wykorzystywana. W wieku 17 lat po raz pierwszy zostaje zgwałcona.
Nasza bohaterka nie widziała dla siebie żadnych szans ucieczki z tego koszmaru,
jakim okazało się to miejsce. W końcu jednak pojawił się promyk nadziei. Pewien młody chłopak, którego pamięta tylko z
wyglądu, bo nawet nie zdążyła zapytać go o imię, pomógł jej uwolnić się z tego piekła
jakim był dom publiczny. Ona sama teraz mówi, że był to jej anioł stróż, który czuwał
nad nią i przyszedł w takim momencie, gdy potrzebowała go najbardziej.
Losy
naszej bohaterki potoczyły się dalej i wszystko zmieniło się o 360 stopni. Choć
nigdy wcześniej o tym poważnie nie myślała ( może po cichu marzyła), jej życie
zaczęło coraz bardziej przypominać życie w blasku bogactwa i fleszy. Po
ucieczce z podturyńskiego domu
publicznego trafiła do agencji modelek w Mediolanie. Tam poznała siostrzeńca Silvio
Berlusconiego, byłego premiera Włoch, który również dostrzegł w naszej
bohaterce wielki potencjał i po kilkumiesięcznych kursach z zakresu dziennikarstwa i aktorstwa, Anna
została jedną z prezenterek jego prywatnej stacji, której był właścicielem.
Wszystko układało się jak w bajce, Anna zachłysnęła się sławą i bogactwem. Jak
sama mówi, z początku wszystko fajnie wyglądało, jednak po czasie nasza
bohaterka ponownie dostrzegła złe strony show biznesu. Wciąż powtarza „seks,
narkotyki i alkohol”, to trzy cechy dominujące w wielkim świecie, w którym się znalazła.
Aż do momentu kiedy…. jak opisuje w swojej książce nasza bohaterka, któregoś pięknego
słonecznego, poranka, dokładnie rok temu obudziła się i poczuła, że chce coś zmienić
w swoim życiu. Chciała za sobą zostawić rozdział
zatytułowany show biznes a rozpocząć nowy, w którym dominują takie wartości jak
miłość, piękno, czystość i sprawiedliwość. Stało się. Anna uciekła z Mediolanu,
choć miała wszystko. Na nic jednak pieniądze, sława i świetlana przyszłość z
siostrzeńcem Berlusconiego. Nasza bohaterka chciała coś więcej. Poczuła, że ma kolejną misje do spełnienia. I
tak trafiła do wspólnoty w bośniackim Medjugorie, gdzie nikomu nieznana, została
przyjęta z otwartymi rękami. Tam doznała własnego, prywatnego objawienia, jak mówi
poczuła siłę by pomagać innym. Zamieszkała tam na stałe, zakładając wraz z
jednym z pracujących tam księży stowarzyszenie, które m.in. promuje czystość przedmałżeńską.
Anna często wyjeżdża poza Medjugorie organizując konferencje, podczas których
opowiada o tym co przeżyła, jak te koszmarne doświadczenia ją umocniły oraz
stara się przestrzec inne młode osoby przed złem, które stoi na drodze do
szybkiego, ale iluzorycznego szczęścia. Z całą pewnością można powiedzieć, że
nasza bohaterka, po licznych negatywnych doświadczeniach jakie napotkała w
swoim życiu w końcu odnalazła wartość w Bogu.
Polecam
uwadze pozycję Anny Golędzinowskiej „Ocalona z piekła”, która jest opowieścią o
niej, o jej życiu, o koszmarze związanym z jej wyjazdem do Włoch „za chlebem”.
O tym jak przeżyte piekło wpłynęło na nią i jej życie. Liczne zakręty w
biografii Anny sprawiły, że ona sama zrozumiała jak nieoceniona jest wartość Boga
w naszym życiu. Myślę, że ta lektura jest dobrą lekcją dla naszych czytelników
ku przestrodze przed pokusami czyhającymi na drogach do wielkiego świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz