wtorek, 9 października 2012

„Odnalazła wartość w Bogu- fascynująca historia byłej modelki Anny Golędzinowskiej”


Ostatnio w moje ręce, zupełnie przez przypadek wpadła ciekawa książka, którą polecam młodym, nastoletnim dziewczętom i ich matkom, ponieważ  ta lektura może być skuteczną przestrogą dla niejednej młodej kobiety zafascynowanej możliwością zdobycia dużych pieniędzy i sławy. Tą książką jest „Ocalona z piekła” autorstwa Anny Golędzinowskiej,  byłej modelki, która spędziła prawie połowę swojego  życia we Włoszech, chodząc po wybiegach różnych domów mody.  Modeling, niby nic nadzwyczajnego, kojarzy się z dużą „kasą” i sukcesem a jednak w przypadku Anny okazał się wielka próbą walki z samym sobą.
Anna Golędzinowska, dzisiejsza 30 letnia, ładna, długowłosa blondynka.  Urodziła się w jednej z dzielnic Warszawy, w ubogiej rodzinie, gdzie od początku brakowało obecności ojca.  Na warszawskim Bródnie nasza bohaterka wychowywała się z siostrą, jednak nie było to szczęśliwe dzieciństwo. Matka obojętna na ich los, często je pozostawiała  bez opieki w domu. Zamiast gotować obiad czy sprzątać wolała spotykać się z przygodnie poznanymi mężczyznami. Anna dorastała a wraz z nią problemy, poznała chłopaka, z którym się szybko rozstała. W wieku 15 lata postanowiła, że ucieka z domu a jej siostrą zajęła się babcia. Anna zapragnęła lepszego świata, gdzie będzie miała spokój, lepsze życie i mnóstwo pieniędzy, których do tej pory w domu brakowało. To wszystko jednak  okazało się utopią, która zrodziła się w głowie naszej bohaterki. Rzeczywistość okazała się gorsza. Zamiast obiecanej pracy modelki, Anna trafiła do domu publicznego, gdzieś pod Turynem we Włoszech, gdzie była wykorzystywana.  W wieku 17 lat po raz pierwszy zostaje zgwałcona. Nasza bohaterka nie widziała dla siebie żadnych szans ucieczki z tego koszmaru, jakim okazało się to miejsce. W końcu jednak pojawił się promyk nadziei.  Pewien młody chłopak, którego pamięta tylko z wyglądu, bo nawet nie zdążyła zapytać go o imię, pomógł jej uwolnić się z tego piekła jakim był dom publiczny. Ona sama teraz mówi, że był to jej anioł stróż, który czuwał nad nią i przyszedł w takim momencie, gdy potrzebowała go najbardziej.
         Losy naszej bohaterki potoczyły się dalej i wszystko zmieniło się o 360 stopni. Choć nigdy wcześniej o tym poważnie nie myślała ( może po cichu marzyła), jej życie zaczęło coraz bardziej przypominać życie w blasku bogactwa i fleszy. Po ucieczce z  podturyńskiego domu publicznego trafiła do agencji modelek w Mediolanie. Tam poznała siostrzeńca Silvio Berlusconiego, byłego premiera Włoch, który również dostrzegł w naszej bohaterce wielki potencjał i po kilkumiesięcznych kursach  z zakresu dziennikarstwa i aktorstwa, Anna została jedną z prezenterek jego prywatnej stacji, której był właścicielem. Wszystko układało się jak w bajce, Anna zachłysnęła się sławą i bogactwem. Jak sama mówi, z początku wszystko fajnie wyglądało, jednak po czasie nasza bohaterka ponownie dostrzegła złe strony show biznesu. Wciąż powtarza „seks, narkotyki i alkohol”, to trzy cechy dominujące w wielkim świecie, w którym się znalazła. Aż do momentu kiedy…. jak opisuje w swojej książce nasza bohaterka, któregoś pięknego słonecznego, poranka, dokładnie rok temu obudziła się i poczuła, że chce coś zmienić w swoim życiu. Chciała za sobą zostawić  rozdział zatytułowany show biznes a rozpocząć nowy, w którym dominują takie wartości jak miłość, piękno, czystość i sprawiedliwość. Stało się. Anna uciekła z Mediolanu, choć miała wszystko. Na nic jednak pieniądze, sława i świetlana przyszłość z siostrzeńcem Berlusconiego. Nasza bohaterka chciała coś więcej. Poczuła, że ma kolejną misje do spełnienia. I tak trafiła do wspólnoty w bośniackim Medjugorie, gdzie nikomu nieznana, została przyjęta z otwartymi rękami. Tam doznała własnego, prywatnego objawienia, jak mówi poczuła siłę by pomagać innym. Zamieszkała tam na stałe, zakładając wraz z jednym z pracujących tam księży stowarzyszenie, które m.in. promuje czystość przedmałżeńską. Anna często wyjeżdża poza Medjugorie organizując konferencje, podczas których opowiada o tym co przeżyła, jak te koszmarne doświadczenia ją umocniły oraz stara się przestrzec inne młode osoby przed złem, które stoi na drodze do szybkiego, ale iluzorycznego szczęścia. Z całą pewnością można powiedzieć, że nasza bohaterka, po licznych negatywnych doświadczeniach jakie napotkała w swoim życiu w końcu odnalazła wartość w Bogu.
Polecam uwadze pozycję Anny Golędzinowskiej „Ocalona z piekła”, która jest opowieścią o niej, o jej życiu, o koszmarze związanym z jej wyjazdem do Włoch „za chlebem”. O tym jak przeżyte piekło wpłynęło na nią i jej życie. Liczne zakręty w biografii Anny sprawiły, że ona sama zrozumiała jak nieoceniona jest wartość Boga w naszym życiu. Myślę, że ta lektura jest dobrą lekcją dla naszych czytelników ku przestrodze przed pokusami czyhającymi na drogach do wielkiego świata.

Autor: Mariusz Jasiołek